Budka Suflera „Greatest Hits II”

New Abra

Rok wydania1999

  1. Twoje radio Lyrics 5:08
    Wyciągnij się na brzuchu,
    Odbiornik tuż przy uchu postaw.
    Sprawy za sobą wszelkie,
    Jak by nie były wielkie zostaw.

    To ja to dla Ciebie gra Twoje Radio
    To ja to dla Ciebie gra Twoje Radio

    Najnowsze wiadomości,
    Codziennie nowi goście w domu,
    Nie musisz się ubierać,
    Nie musisz drzwi otwierać komuś

    To ja to dla Ciebie gra Twoje Radio
    To ja to dla Ciebie gra Twoje Radio

    Nigdzie się nie ruszaj,
    To dla zdrowia niebezpieczne zbyt!
    Wleję Ci do uszu rozkosz taką,
    Jakiej nie znał nikt.

    To ja to dla Ciebie gra Twoje Radio
    To ja to dla Ciebie gra Twoje Radio
    Nigdzie się nie ruszaj,
    To dla zdrowia niebezpieczne zbyt!
    Wleję Ci do uszu rozkosz,
    Jaką nie znał nikt.

    To ja to dla Ciebie gra Twoje Radio
    To ja to dla Ciebie gra Twoje Radio

    Wyciągnij się na brzuchu,
    Odbiornik tuż przy uchu postaw.
    Sprawy za sobą wszelkie,
    Jak by nie były wielkie zostaw.

    To ja to dla Ciebie gra Twoje Radio
    To ja to dla Ciebie gra Twoje Radio
    To ja to dla Ciebie gra Twoje Radio
  2. Martwe morze Lyrics 4:28
    Dokąd idziesz bracie
    Dokąd gnasz
    Po co tak zabijać się
    W jednym punkcie przecież
    W końcu trwasz
    Tylko czas do przodu mknie

    Tak przemijasz w miejscu
    Spalasz się
    Jak pustynny w słońcu głaz
    Wszelki ruch to tylko
    Pozór jest
    Jeden mknie do przodu czas

    To twój los
    Zatrzymany w biegu kadr
    Martwe morze stoi wokół nas
    I nadziei brak na wiatr

    Świat do koła kłębi się jak rój
    Ta gorączka wiecznie trwa
    Świat wiruje zjada ogon swój
    Tylko czas do przodu gna

    To twój los
    Zatrzymany w biegu kadr
    Martwe morze stoi wokół nas
    I nadziei brak na wiatr
    Martwe morze stoi wokół nas
    I nadziei brak na wiatr

    Martwe morze…

    Jeśli pośród naszych
    Gwiezdnych dróg
    Pośród nieskończonych tras
    Gdzieś istnieje jeden
    Wieczny Bóg
    To na imię ma on: Czas

    To twój los
    Zatrzymany w biegu kadr
    Martwe morze stoi wokół nas
    I nadziei brak na wiatr
    Martwe morze stoi wokół nas
    I nadziei brak na wiatr.
  3. Sur le pont d'Avignon Lyrics 4:54
    Ten wiersz jest
    Żyłką słoneczną na ścianie
    Jak fotografia wszystkich wiosen
    Kantyczki deszczu wam przyniosę
    Wyblakłe nutki w nieba dzwon
    Jak młodym wiatrem oddychanie

    Tańczą panowie niewidzialni
    Na moście w avignon

    Zielone staroświeckie granie
    Jak anemiczne pączki ciszy
    Odetchnij drzewem bo usłyszysz
    Jak promień naprężony ton
    Jak na najcięższej wiatru gamie
    Tańczą liściaste suknie panien
    Tańczą liściaste suknie panien
    Na moście w avignon

    W drzewach zielonych okien ramię
    Przez widma gwiazd srebrzysty gotyk
    Wirują ptaki błogo złote
    Jak lutnie co uciekły z rąk
    W lasach zielonych białe łanie
    Uchodzą w coraz cichszy taniec

    Tańczą panowie tańczą panie
    Na moście avignon
    Tańczą panowie tańczą panie
    Na moście avignon
    Tańczą panowie tańczą panie
    Na moście avignon

    Avignon…
  4. V bieg Lyrics 4:57
    Czy to tak tęskny dźwięk,
    Aż serce skacze,
    Czy tylko struna,
    Tak pęknięta płacze?
    Ile prawdy jest w piosence,
    Gdy się śpiewać chce?
    Nigdy mnie nie pytaj więcej!

    Nie czując dni, godzin, lat,
    Nie licząc zysków, ani strat,
    Okrążamy, opływamy wokół świat.
    A jeśli drugi widać brzeg,
    Muzyka to najlepszy lek,
    Ona jest jak w długiej trasie
    Piąty bieg!

    Pogasną światła
    Nim się czegoś dowiesz.
    W trzech zwrotkach życia
    nigdy nie opowiesz.

    Z tej, czy z tamtej strony sceny
    Rezygnacji gest,
    Jednakowo mało wiemy
    Czym ta podróż jest.

    Ile prawdy jest w piosence,
    Gdy się śpiewać chce?
    Nigdy mnie nie pytaj więcej, nie

    Nie czując dni, godzin, lat,
    Nie licząc zysków, ani strat,
    Okrążamy, opływamy wokół świat.
    A jeśli drugi widać brzeg,
    Muzyka to najlepszy lek,
    Ona jest jak w długiej trasie
    Piąty bieg!
  5. Jeden raz Lyrics 4:15
    Nie potrzeba mi
    Zakrętów dróg i morza łez,
    Tylko pozwól nam
    Dotykiem drżącym
    Dłonie spleść.

    Nie potrzeba mi
    Niewiary i udręki snu,
    Pozwól tylko czuć,
    Jak przy mnie chwilą stoisz znów.

    Nie potrzeba już
    Niepokój mierzyć sercem wprost,
    Wszystko jedno mi,
    Ja każdy, byle z tobą los.

    Tylko jeden, jeden raz,
    Pośród wiosny twoich warg,
    Pozwól spaść i niech się świat
    Nagłym świtem skończy w nas.

    Nie potrzeba nam
    Zakrętów dróg i morza łez,
    Tylko pozwól mi
    W dotyku prawdy
    Głowę wznieść.

    Tylko jeden, jeden raz,
    Pośród wiosny twoich warg,
    Pozwól spaść i niech się świat
    Nagłym świtem skończy w nas.
    Chociaż raz, jeden raz,
    Chociaż raz, jeden raz.

    Tylko jeden, jeden raz,
    Pośród wiosny twoich warg,
    Pozwól spaść i niech się świat
    Nagłym świtem skończy w nas.
    Tylko jeden, jeden raz,
    Niech w nas dzikie wino gra,
    Ponad dachem ziemi, hen,
    Tak łaskawie jak się da.

    Nie potrzeba mi
    Niewiary i udręki snu,
    Tylko pozwól nam
    W godzinę życie przeżyć znów!
  6. Ragtime Lyrics 4:49
    Czy ty czujesz ten rytm
    On pulsuje nam we krwi
    Nie mam dziś nic tylko ragtime
    Wokół piwo i gwar
    Niklowany świeci bar
    Z nad klawiatury dymi
    Najczystszy żar
    Nie ma miejsca na splin
    Tutaj płaci się za łzy
    Tutaj może być tylko ragtime
    Wielki bal sobie spraw
    Bo tu nie ma żadnych praw
    Jedynie napis błyszczy
    Nie strzelać do pianisty
    Póki dla nas gra

    Biednym strach
    Dla nas dzień dla nas noc dla nas świat
    Głupim żal
    A tu zgiełk a tu brzęk a tu bal
    Tylko ragtime
    A tu brzęk a tu zgiełk a tu bal
    Tylko ragtime
    A tu brzęk a tu zgiełk a tu bal

    Czy ty czujesz ten rytm
    On pulsuje nam we krwi
    Nie ma dziś nic tylko ragtime
    Wyrzucony na brzeg
    Traci dech w dwudziesty wiek
    Tak samo nie poważny
    Jak zaczął się
    Palą karty na stół
    Ktoś zarobił parę kul
    Pomoże mu tylko ragtime
    Kto by końca się bał
    Byle tylko grajek grał
    Byle muzykę taką
    Aż po ostatni akord
    Dalej dalej grał

    Biednym strach
    Dla nas dzień dla nas noc dla nas świat
    Głupim żal
    A tu zgiełk a tu brzek a tu bal
    Biednym strach
    Dla nas dzień dla nas noc dla nas świat
    Głupim żal
    A tu zgiełk a tu brzek a tu bal
    Tylko ragtime
    A tu brzęk a tu zgiełk a tu bal
    Tylko ragtime
    A tu brzęk a tu zgiełk a tu bal

    Biednym strach
    Dla nas dzień dla nas noc dla nas świat
    Głupim zal
    A tu zgiełk a tu brzek a tu bal
    Tylko ragtime
    A tu brzęk a tu zgiełk a tu
  7. Noc Lyrics 5:18
    Noc
    To jest taki dzień
    Który uczy nas spokoju
    Nim ogarnie snem

    Noc
    To ścieżka do twych ust
    Święta wojna i godzenie
    Bliskich sobie dusz

    Noc
    Azyl myśli złej
    To wyzwanie dla bezdomnych
    I bezsilny gniew

    Noc
    Wielka szansa by
    Zauważyć w końcu niebo
    Nie żałować chwil
    Potajemnie płynie w nas
    Krew wolności
    Nocy czas
    Gdy jednego serca jakby jest za mało
    Wędrowania błogi sen
    Twoje ciało
    Moja krew
    Kiedy wiesz już, że nic złego się nie stało

    Noc
    Trudnych pytań grad
    I bolesnych rozmów
    Które zniewalają nas

    Noc
    To tęsknota gdy
    Wędrowania nazbyt wiele
    A za mało chwil

    Tak powoli płynie w nas
    Krew wolności
    Nocy czas
    Gdy jednego serca jakby jest za mało
    Wędrowania błogi sen
    Twoje ciało
    Moja krew
    Kiedy wiesz już
    Że nic złego się nie stało.
  8. Nowa Wieża Babel Lyrics 4:23
    Świat się wokół nas wciąż mniejszy staje,
    Kontynenty na odległość dłoni są,
    Samoloty jak z dziecinnych bajek,
    Ponad głową coraz szybciej niebo tną.
    Ludzie wciąż wędrują wielkim, głośnym stadem,
    Z pomieszania mowy słychać jeden głos
    Zbudowano drugą, większą Wieżę Babel,
    Kto pamięta tamtej, pierwszej wieży los?

    Świat się kurczy jak przekłuty balon,
    Człowiek też maleje szybko razem z nim,
    Przerażony swą niewielką skalą,
    Coraz bardziej samotnieje w tłumie tym.
    Stąd ucieczki nieprzytomne pustą drogą,
    Jakby gdzieś coś za zakrętem było tam
    I te wiersze napisane dla nikogo,
    I te płótna pełne nostalgicznych plam.

    Wieża Babel,
    Piękny, choć nieludzki ląd,
    Coraz dalej,
    Czy to postęp, czy to błąd,
    Coraz dalej
    Coraz trudniej uciec stąd.
  9. Ona przyszła prosto z chmur Lyrics 4:25
    Ona przyszła prosto z chmur
    Było to nagłe tak jak błysk, jak grom, jak cud
    W oczach miała błękit czystego lnu, tęczy blask
    Wszedł przez próg

    Ten pierwszy raz
    Wszystko właśnie jest jak cud
    Pierwszą lekcję tak świat daje ci

    Tylko raz jeden raz
    W swoim ręku trzymasz klucz
    I pasuje on do wszystkich drzwi

    Potem uczą cię mnóstwa niezawodnych słów
    I sposobów sprawdzonych od lat
    Życie, mówią ci, jest jak jeden w kółko film
    W którym lepiej lub gorzej się gra

    Niebo wciąż zmienia się
    Daremnie gonić wzrokiem
    Umykające gdzieś z tamtego dnia obłoki
    Z nich ktoś przyszedł raz

    Ona przyszła prosto z chmur
    Było to nagłe tak jak błysk, jak grom, jak cud

    Ten pierwszy raz
    Wszystko zwykle jest jak cud
    Pierwszą lekcję tak świat daje ci

    Tylko raz, jeden raz
    W swoim ręku trzymasz klucz
    I pasuje on do wszystkich drzwi.
  10. Noc komety Lyrics 4:36
    Wizje chodźcie do mnie
    Blisko najbliżej
    Zostańcie w mojej głowie
    Najdziksze sny
    Oto jest wasza scena
    Reflektor niżej
    Korowód moich marzeń
    Wiruje ci

    Skąd wziął się ten śnieg
    Pośrodku lata
    Skąd ten saksofon
    Pod czaszką gra
    Już eksplodują lustra
    Całego świat
    I nieskończenie wolno
    Pulsuje czas

    Nadciąga noc komety
    Ognistych meteorów deszcz
    Nie dowiesz się z gazety
    Kto przeżyje swoją śmierć

    Blaski odblaski powódź pozłoty
    Krzyże południa
    I gwiezdny pył
    Stosy diamentów
    Co zimnym światłem
    Będą się palić
    Do kresu dni

    Nadciąga noc komety
    Ognistych meteorów deszcz
    Nie dowiesz się z gazety
    Kto przeżyje swoją śmierć

    Bladą dłonią świt
    Otrze pot i łzy
    Koszmar minie
    Znikną duszne sny

    Bladą dłonią świt
    Otrze pot i łzy
    Koszmar minie
    Znikną duszne sny

    Bladą dłonią świt
    Otrze pot i łzy
    Koszmar minie
    Znikną duszne sny

    Bladą dłonią świt
    Otrze pot i łzy
    Koszmar minie
    Znikną duszne sny

    Bladą dłonią świt
    Otrze pot i łzy
    Koszmar minie
    Znikną duszne sny

    Bladą dłonią świt
    Otrze pot i łzy
    Koszmar minie
    Znikną duszne sny

    Bladą dłonią świt
    Otrze pot i łzy
    Koszmar minie
    Znikną duszne sny
  11. Giganci tańczą Lyrics 5:10
    Co ja tu robię, co przygnało mnie tu,
    W fioletowym amoku kołysze się tłum,
    Wargi do warg, elity bal, jest cudnie.
    Królowie srebra wyskoczyli na ring,
    Żony w domu zostały nie licząc na nic,
    Oczy ich są codziennie bardziej smutne…

    Ten co kapelę swoją spuścił na psy
    Dawno umarł, lecz o tym nie powiedział mu nikt,
    Przed domem merc w hamburgu gdzieś skradziony.
    Jego audycji słucha kalisz i świat,
    Przyszedł dziś z wokalistką, potem pójdzie z nią sp
    W radiu da cynk, że głos jej wart miliony.

    Giganci tańczą, ultrafiolet wydobywa biel,
    Giganci tańczą, każdy w sobie zakochany jest,
    Rekiny disco pływające w lunatyka śnie,
    Na bramce pan bóg, za pieniądze też go możesz mieć!

    Już komandosi seksu wyszli na front,
    Wylądował ich desant, oliwią już broń,
    Nie będą tu do rana tkwić bezczynnie.
    Ruda modliszka właśnie spływa za bar,
    Uśmiech jak do kamery, to gwiazda gwiazd,
    Ale to sen – jutro do kielc gościnnie.

    Ten facet od godziny przedrzeźnia mnie,
    Małpuje każdy mój grymas, każdy mój gest,
    Biję go w nos, sypie się szkło – to lustro…
    Co ja tu robię, co przygnało mnie tu,
    Jak złapany stop-klatką zatrzymał się tłum,
    Umiera bal, elity bal, jak pusto…

    Giganci tańczą, ultrafiolet wydobywa biel,
    Giganci tańczą, każdy w sobie zakochany jest,
    Rekiny disco pływające w lunatyka śnie,
    Na bramce pan bóg, za pieniądze też go możesz mieć!
  12. W niewielu słowach Lyrics 4:53
    Nie wiem czemu świt tak nagle zbudził to, co spało
    W miękkim kocu snów zagłuszył to, co jeszcze grało
    Nie wiem czemu czas zawraca kroki z tamtych krain
    Dotyk ciepłych warg każe powrócić mi z oddali

    Głos codzienności jest już we mnie, znów w ramionach głowę chowam
    Okruch nadziei – czy potrafię dzisiaj zacząć żyć od nowa

    Nie wiem czemu dziś ulica jakby bardziej szara
    Zniknął ten co grał, a wczoraj tak się bardzo starał
    Nie wiem czemu jest na tym ekranie tylu ludzi
    Kto z nich cos już wie, a kto dopiero się obudził?

    Głos codzienności jest już we mnie, znów w ramionach głowę chowam
    Okruch nadziei – czy potrafię dzisiaj zacząć żyć od nowa

    Za parę lat kiedy dojrzę twoja twarz
    Za parę lat w sercu wskażesz dobry szlak
    Za górą co jest wołaniem, śmiechem, łzą
    Odnajdę pejzaż który nigdy już nas od siebie nie oddali

    Nie wiem czemu noc nie mruży oczu by już spały
    W miękkim kocu snów ujrzały to co widzieć chciały
    Nie wiem czemu czas nie spycha mnie do tamtych krain
    Chociaż dotyk warg tak czule karze się oddalić

    Głos codzienności jest już we mnie, znów w ramionach głowę chowam
    Okruch nadziei – czy potrafię jutro zacząć żyć od nowa

    Za parę lat kiedy dojrzę twoja twarz
    Za parę lat w sercu wskażesz dobry szlak
    Za góra co jest wołaniem, śmiechem, łzą
    Odnajdę pejzaż, który nigdy już nas od siebie nie oddali (3x)
  13. Takie tango Lyrics 4:38
    Na sali wielkiej i błyszczącej
    Tak jak nocne Buenos Aires
    Które nie chce spać
    Orkiestra stroi instrumenty
    Daje znak i zaraz zacznie
    Nowe tango grać
    Siedzimy obok obojętni
    Wobec siebie jak turyści
    Wystukując rytm
    Nie będzie tanga między nami
    Choćby nawet cud się ziścił
    Nie pomoże nic

    Chociaż płyną ostre nuty
    W żyłach płonie krew
    Nigdy żadne z nas do tańca
    Nie poderwie się

    Bo do tanga trzeba dwojga
    Zgodnych ciał i chętnych serc
    Bo do tanga trzeba dwojga
    Tak ten świat złożony jest

    Zaleje w końcu Buenos Aires
    Noc tak gęsta jak atrament
    A gdy przyjdzie brzask
    Co było w naszych sercach kiedyś
    Kiedyś jak świecący diament
    Cały straci blask

    I choć będą znowu grali
    Bóg to jeden wie
    Nigdy razem na tej sali
    Nie spotkamy się

    Bo do tanga trzeba dwojga
    Zgodnych ciał i chętnych serc
    Bo do tanga trzeba dwojga
    Tak ten świat złożony jest
  14. Cisza jak ta Lyrics 5:29
    Sza, cicho sza czas na ciszę,
    Już oddech jej coraz bliżej,
    Tego naprawdę Ci brak,
    Ona jedna prawdziwy ma smak,
    Cisza jak ta.

    Sza, cicho sza, zbliż się do niej,
    Drga, ledwie drga, blady płomień,
    Podejdź i zanurz się w nią,
    Rryształową i czystą jej toń,
    Zanurz do dna.

    REF:
    Bliżej i bliżej, i bliżej, i bliżej
    Masz do niej,
    Ciszej i ciszej, i ciszej, i ciszej
    Co dnia

    Kończ, po co ten ciągły hałas,
    Sam zdwoić go wciąż się starasz,
    Tak Cię uczyli od lat,
    Tylko krzykiem zdobywa się świat,
    A to nie tak, nie tak!

    Sza, cicho sza, czas na ciszę,
    Tę, którą w swym sercu słyszysz,
    Kiedyś śpiewało, jak z nut,
    Teraz gładkie i zimne jak, lód,
    Smutny to cud, o smutny cud!

    REF (3x)
    Podejdź i zanurz się w nią,
    Kryształową i czystą jej toń,
    Cisza jak ta, jak ta…

Inne płyty w kategorii Budka Suflera

pl_PLPolish