
Budka Suflera „Cisza”
TA Music
Rok wydania1993

-
Stolarz – intro 1:00
-
Sza, cicho sza czas na ciszę,
Już oddech jej coraz bliżej,
Tego naprawdę Ci brak,
Ona jedna prawdziwy ma smak,
Cisza jak ta.
Sza, cicho sza, zbliż się do niej,
Drga, ledwie drga, blady płomień,
Podejdź i zanurz się w nią,
Rryształową i czystą jej toń,
Zanurz do dna.
REF:
Bliżej i bliżej, i bliżej, i bliżej
Masz do niej,
Ciszej i ciszej, i ciszej, i ciszej
Co dnia
Kończ, po co ten ciągły hałas,
Sam zdwoić go wciąż się starasz,
Tak Cię uczyli od lat,
Tylko krzykiem zdobywa się świat,
A to nie tak, nie tak!
Sza, cicho sza, czas na ciszę,
Tę, którą w swym sercu słyszysz,
Kiedyś śpiewało, jak z nut,
Teraz gładkie i zimne jak, lód,
Smutny to cud, o smutny cud!
REF (3x)
Podejdź i zanurz się w nią,
Kryształową i czystą jej toń,
Cisza jak ta, jak ta…
-
Czy ty czujesz ten rytm
On pulsuje nam we krwi
Nie mam dziś nic tylko ragtime
Wokół piwo i gwar
Niklowany świeci bar
Z nad klawiatury dymi
Najczystszy żar
Nie ma miejsca na splin
Tutaj płaci się za łzy
Tutaj może być tylko ragtime
Wielki bal sobie spraw
Bo tu nie ma żadnych praw
Jedynie napis błyszczy
Nie strzelać do pianisty
Póki dla nas gra
Biednym strach
Dla nas dzień dla nas noc dla nas świat
Głupim żal
A tu zgiełk a tu brzęk a tu bal
Tylko ragtime
A tu brzęk a tu zgiełk a tu bal
Tylko ragtime
A tu brzęk a tu zgiełk a tu bal
Czy ty czujesz ten rytm
On pulsuje nam we krwi
Nie ma dziś nic tylko ragtime
Wyrzucony na brzeg
Traci dech w dwudziesty wiek
Tak samo nie poważny
Jak zaczął się
Palą karty na stół
Ktoś zarobił parę kul
Pomoże mu tylko ragtime
Kto by końca się bał
Byle tylko grajek grał
Byle muzykę taką
Aż po ostatni akord
Dalej dalej grał
Biednym strach
Dla nas dzień dla nas noc dla nas świat
Głupim żal
A tu zgiełk a tu brzek a tu bal
Biednym strach
Dla nas dzień dla nas noc dla nas świat
Głupim żal
A tu zgiełk a tu brzek a tu bal
Tylko ragtime
A tu brzęk a tu zgiełk a tu bal
Tylko ragtime
A tu brzęk a tu zgiełk a tu bal
Biednym strach
Dla nas dzień dla nas noc dla nas świat
Głupim zal
A tu zgiełk a tu brzek a tu bal
Tylko ragtime
A tu brzęk a tu zgiełk a tu -
Wczoraj zadzwonił z innego świata głos, który boli wiąż po stu latach,
Nagle wróciły jaskrawe dni i stare wczoraj jest nowym dziś,
Wódka jasno płonie w nas i bliżej znowu do gwiazd.
Tak opaleni i tacy głodni, grosze w kieszeniach wytartych spodni,
Przyjaźń na wieki, braterstwo krwi, suche powieki, wygasłe łzy,
Wódka jasno płonie w nas i bliżej znowu do gwiazd,
Urodzeni, żeby biec, nie mogą w miejscu stać,
Młode lwy, głodne stado pędzące na łów,
Młode lwy, zawsze twardzi, nieczuli na ból,
Młode lwy, każdy wiedział, że świat będzie nasz,
Młode lwy, o jak dzisiaj brakuje mi was.
Karnawał znowu kończy się rano,
Lotnisko w deszczu, w popiele diament,
Darujcie sobie tych kilka kłamstw,
Ty nie napiszesz, tym bardziej ja.
Wódka jasno płonie w nas i bliżej znowu do gwiazd,
Urodzeni, żeby biec, nie mogą w miejscu stać,
Młode lwy, głodne stado pędzące na łów,
Młode lwy, zawsze twardzi, nieczuli na ból,
Urodzeni by biec…
Parzę palce zapałkami, nocą szukam starych zdjęć,
Stygnie garnek z marzeniami, jak się czuję, chyba źle.
Młode lwy, głodne stado pędzące na łów,
Młode lwy, zawsze twardzi, nieczuli na ból,
Młode lwy, każdy wiedział, że świat będzie nasz,
Młode lwy, o jak dzisiaj brakuje mi was.
Młode lwy, wojownicy na życie i śmierć,
O, młode lwy, szkoda czasu nam było na sen,
Młode lwy, jak pochodnie sunące przez noc,
Młode lwy, bił się o was i diabeł, i mrok,
Młode lwy, wojownicy na życie i śmierć,
Młode lwy, szkoda czasu nam było na sen,
Młode lwy, wojownicy na życie i śmierć. -
Wyciągnij się na brzuchu,
Obiornik tuż przy uchu postaw.
Sprawy za sobą wszelkie,
Jak by nie były wielkie zostaw.
To ja to dla Ciebie gra Twoje Radio
To ja to dla Ciebie gra Twoje Radio
Najnowsze wiadomości,
Codziennie nowi goście w domu,
Nie musisz się ubierać,
Nie musisz drzwi otwierać komuś
To ja to dla Ciebie gra Twoje Radio
To ja to dla Ciebie gra Twoje Radio
Nigdzie się nie ruszaj,
To dla zdrowia niebezpieczne zbyt!
Wleję Ci do uszu rozkosz taką,
Jakiej nie znał nikt.
To ja to dla Ciebie gra Twoje Radio
To ja to dla Ciebie gra Twoje Radio
Nigdzie się nie ruszaj,
To dla zdrowia niebezpieczne zbyt!
Wleję Ci do uszu rozkosz,
Jaką nie znał nikt.
To ja to dla Ciebie gra Twoje Radio
To ja to dla Ciebie gra Twoje Radio
Wyciągnij się na brzuchu,
Odbiornik tuż przy uchu postaw.
Sprawy za sobą wszelkie,
Jak by nie były wielkie zostaw.
To ja to dla Ciebie gra Twoje Radio
To ja to dla Ciebie gra Twoje Radio
To ja to dla Ciebie gra Twoje Radio -
Niebo wdziewa czerń przed wielką burzą,
Nie widziałem cię tak bardzo długo,
Palisz wonny liść, oczy ci błyszczą,
Jesteś inny niż na zdjęciu w bistro.
Więc zacznijmy jeszcze raz,
Słynną rozmowę sprzed stu lat,
Której finał będę znał już na początku.
Niech ta maskarada trwa
Niech nam gitarzysta gra swą pieśń niemocy,
Pokonując zimny strach
Gdzieś na dnie własnego ja, kto z nas podskoczy.
Tonie w mroku świat – czas wielkiej wody,
Północ, ty i ja, i kość niezgody,
Tak mi ciebie żal, nic nie rozumiesz,
Zginiesz tak, jak strzał, w ulicznym tłumie.
Wiec słuchajmy jeszcze raz,
Tamtej taśmy sprzed stu lat,
Jak bezlitośnie zadrwił z nas ten, który wiedział.
Niech ta maskarada trwa
Niech nam gitarzysta gra swą pieśń niemocy
Pokonując zimny strach
Gdzieś na dnie własnego ja, kto z nas podskoczy.
Niech ta maskarada trwa
Niech się w pióra stroi paw przed polowaniem,
Jednodniowy szmelcu król
Niech tandetą gasi ból idąc w niepamięć.
Niech ta maskarada trwa
Niech nam gitarzysta gra swą pieśń niemocy,
Odkrywając czym jest strach
Gdzieś na dnie własnego ja boisz się nocy
-
Rusz się chłopie bo już czas czas na zmianę
Życie w końcu masz i tak przechlapane
Dom i praca praca dom w domu znaczki
Coraz ciężej w górę pchać pchać te swoje taczki
Rusz się chłopie sobą bądź już nie czekaj
W pierwszy lepszy pojazd wsiądź wsiądź i uciekaj!
W myślach zamęt w głowie masz same brudy
Wszystko w końcu lepsze jest lepsze niż te nudy
W co ty tu grasz w co ty tu grasz
Co ty robisz tutaj jeszcze?
Chyba już wiesz chyba już wiesz
Że to nie jest twoje miejsce!
Kieruj się na zachód kieruj się na wschód
Tam gdzie wreszcie sobą byś się poczuć mógł
Kieruj się na radość kieruj się na luz
Niech cię tam zawiedzie niech cię tam zawiedzie
Niech cię tam zawiedzie geniusz blues!
Rusz się chłopie bo już czas czas na zmianę
Życie w końcu jest i tak przechlapane
W myślach zamęt w głowie masz same brudy
Wszystko w końcu lepsze jest lepsze niż te nudy
W co ty tu grasz w co ty tu grasz
Co ty robisz tutaj jeszcze?
Chyba już wiesz chyba już wiesz
Że to nie jest twoje miejsce!
Kieruj się na zachód kieruj się na wschód
Tam gdzie wreszcie sobą byś się poczuć mógł
Kieruj się na radość kieruj się na luz
Niech cię tam zawiedzie geniusz blues!
Kieruj się na zachód kieruj się na wschód
Tam gdzie wreszcie sobą byś się poczuć mógł
Kieruj się na radość kieruj się na luz
Niech cię tam zawiedzie niech cię tam zawiedzie
Niech cię tam zawiedzie geniusz blues! -
To tak siedzi w nas jak mało co|
Z mlekiem matki bierzesz chyba to
Plotka i obmowa wiedźmy dwie
Ciągle w swojej mocy mają cię
Skandal bez niego pusty jest dzień
Skandal gazety czerwienią się
Skandal od razu wszystko już wiesz
Chyba tego chcesz
Kto się z kim zadawał kto z kim spał
Kto pieniądze dawał a kto brał
Wyższe niższe sfery bawią się
Życie bez afery traci sens
Skandal bez niego pusty jest dzień
Skandal gazety czerwienią się
Skandal od razu wszystko już wiesz
Chyba tego chcesz
Byle tylko cudzy ból teraz nas grzał
Byle tylko klient towar brał
Skandal to interes dobrze wiesz
Chyba tego chcesz
Skandal bez niego pusty jest dzień
Skandal gazety czerwienią się
Skandal od razu wszystko już wiesz
Chyba tego chcesz
Chyba tego chcesz
Kto się z kim zadawał kto z kim spał
Kto pieniądze dawał a kto brał
Wyższe niższe sfery bawią się
Życie bez afery traci sens -
Łoskot ostatniej z bram
Ostatni niknie przechodzień
W stronę spokojnych mórz
Rusza srebrny żaglowiec
A jeden maszt to jest wiara
A drugi to nadzieja
Zostałem na nabrzeżu
Mnie na pokładzie nie ma
Cudnie prostą melodię
Próbuje mróz na szybach
Za koronkową mgłą
Misterium się rozgrywa
A tutaj na rozdrożu
Samotność wciąż szaleje
I nijak stąd do wiary
I nijak do nadziei
Motyw – złego snu
nogi skuwa lód
zapraszali wszak
– uśmiechnąć się
– wyciągnąć dłoń
– zejść
Żaglował ktoś – sobie tobą
Mówiąc tylko ty – ty i twój rozum
I dryfujesz tak – człowiek bezludny
– prosił wszak
– uśmiechnij się
– wejdź
Przecież musi być stół
I dobre oczy nad stołem
Ulica kręta w dół
I łuna nad kościołem
Dotyk dziwnie znajomy
Coś jak dziecięcy pokój
Jedna dłoń jego to dobroć
Druga dłoń jego to spokój
Przecież musi być stół
I dobre oczy nad stołem
Ulica kręta w dół
I łuna nad kościołem
Cóż tam ten tłum dostrzega
Trwający w zachwyceniu
Coś mówi – spróbuj z nimi
Coś mówi – zostań w cieniu.
Inne płyty w kategorii Budka Suflerass


Budka Suflera „Przechodniem byłem między wami…”
Polskie Nagrania „Muza” - 1976
Budka Suflera „Czas czekania, czas olśnienia”
Polton - 1984
Budka Suflera „1974-1984”
Polskie Nagrania „Muza” - 1984
Giganci tańczą
Polskie Nagrania „Muza” - 1986
Budka Suflera „Ratujmy co się da”
Polskie Nagrania „Muza” - 1988
Budka Suflera „Greatest hits”
TA Music - 1992
Budka Suflera „Underground”
TA Music - 1994
Budka Suflera „Budka w Operze”
TA Music - 1994
Budka Suflera „Noc”
TA Music - 1995
Budka Suflera „Nic nie boli, tak jak życie”
New Abra - 1997
Budka Suflera „Akustycznie”
New Abra - 1998
Budka Suflera „Greatest Hits II”
New Abra - 1999
Budka Suflera „Antologia 74-99”
New Abra - 1999
Budka Suflera „Live at Carnegie Hall (1)”
New Abra - 2000
Budka Suflera „Live at Carnegie Hall (2)”
New Abra - 2000
Budka Suflera „Bal wszystkich świętych”
New Abra - 2000
Budka Suflera „Mokre oczy”
Pomaton EMI - 2002
Budka Suflera „Jest”
Budka Suflera Production - 2004
Budka Suflera „Było”
Budka Suflera Production - 2005
Budka Suflera „Zawsze czegoś brak”
Bauer Music - 2009
Budka Suflera „Budka Suflera Collection” Płyty od 11-20
Budka Suflera Production - 2010